Lubliniec - Ocalić od zapomnienia

Panoszów. Młyny

Autor: Piotr Serafin

Panoszów znajduje się kilka kilometrów na północny wschód od Sierakowa. Przejeżdżamy tędy jadąc z Lublińca w stronę Przystajni. Jest tu kilka ciekawych budynków wartych tego, aby chociaż zerknąć na nie z daleka w czasie takiej podróży.

Na mapie z końca XIX wieku zaznaczono dwa młyny.

Początkowo miejscowość nazywała się Kuźnica Sierakowska – od powstałego ok. 1680 r. zakładu hutniczego. Gdy obok postawiono folwark hrabiów Paczyńskich z Wędziny, nazwano go „panoszowskim”. Ponieważ kuźnica upadła, a majątek ziemski się rozwijał to od około 1720 roku powstała oficjalna nazwa Panoschau (Panoszów). Kuźnica upadła, ale są dwa młyny. Chociaż tak naprawdę to pozostały tylko zabudowania po nich. Chociaż pewnie trudno będzie w to Państwu uwierzyć, ale ten zielony budynek który mijacie po lewej zaraz przy wjeździe do Panoszowa to właśnie przebudowany dawny młyn, którego urządzenia zasilane były ze znajdującego się po przeciwnej stronie stawu.

Jest zaznaczony na XIX-wiecznej mapie powyżej. Kilkaset metrów dalej przy nomen omen obecnej ulicy Młyńskiej można zobaczyć drugi, który jeszcze całkiem niedawno pełnił to zadanie.

Tutaj już nikt nie powinien mieć wątpliwości. Z dala od zabudowań wsi, znajduje się piękna i bardzo ciekawa, prawdziwa osada młynarska.

Założono ją nad Potokiem Jeżowskim, na którym wybudowano jaz doprowadzający wodę do koryta młynówki.

Spiętrzona woda napędzała turbinę i urządzenia zakładu.

Murowany z cegły obiekt, wraz z domem mieszkalnym i kompleksem stodół jest własnością prywatną, a część urządzeń ponoć nadal jest sprawna.