Lubliniec - Ocalić od zapomnienia

Kochcickie Rododendrony

Lubliniec - Kochcice - Lubockie - "Brzoza"- Pawełki - Kochcice - Lubliniec

Autor: Piotr Serafin

Przełom maja i czerwca to najlepszy czas na to, aby odwiedzić miejsce znajdujące się w środku lasu, będące pamiątką po „Przyjacielu Cichego Lasu” Karolu von Ballestremie, czyli założone przez niego stanowisko Różanecznika Katawbijskiego.

"Śródlesie" - Rododendrony. 30.05.2023

Pierwszą atrakcją na trasie jest jednak moja ostatnia przejażdżka rowerowa, po obecnie zamkniętym już dla ruchu starym wiadukcie. Trochę będzie mi go brakować, bo był tu od zawsze, tzn. od kiedy pamiętam. Po drodze do Kochcic trzeba pokonać jeszcze jeden, nad północną obwodnicą Lublińca. W tej miejscowości krótka przerwa na zdjęcia zabytkowej kapliczki stojącej na skrzyżowaniu tuż obok nowego kościoła.

Kapliczka w Kochcicach. Scena Ukrzyżowania.

Fundatorami kapliczki jeszcze w połowie XIX wieku, byli mieszkający wtedy naprzeciwko niej państwo Rajnerowie. Miał to być symbol wiary, świadczący o pobożności mieszkańców Kochcic. Ci sami mogą się w końcu cieszyć z poświęcenia długo wyczekiwanego kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Uroczystości te odbyły się 17 września zeszłego roku.

 Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kochcicach. Obok po prawej w miejscu parkingu stał budynek stajni, po wojnie... kościół.

Dotąd przez 76 lat, mieszkańcy korzystali z przystosowanego do celów sakralnych budynku dawnej stajni. Przed wojną stajnia należała do Karola von Ballestrema.

Wnętrze starego kościoła w Kochcicach

W przysiółku Kochcic – Szklarni znajduje się tablica informująca o tym, że wjeżdżamy na teren utworzonego w 1998 roku parku krajobrazowego „Lasy nad Górną Liswartą”. Kawałek dalej, po lewej ładny budynek leśniczówki, kolejna kapliczka, tym razem miniaturowa, z wizerunkiem Matki Boskiej z Dzieciątkiem powieszona na pniu sporego dębu.

Następna miejscowość to Lubockie, a tam sielsko wyglądające gospodarstwo zajmujące się hodowlą ryb w znajdujących się w pobliżu stawach. Na końcu drogi-tunelu utworzonego z koron drzew rosnących po jej obu stronach, znajduje się tablica i zarazem pierwszy przystanek, rozpoczynającej się tu ścieżki przyrodniczo-dydaktycznej „Na Brzozę”. Warto w tym miejscu zerknąć na piękny budynek leśniczówki Lubockie.

Leśniczówka Lubockie

Ludwik Karol von Ballestrem przedwojenny właściciel majątku w Kochcicach, w sumie ufundował takich pięć. Po drodze mijamy bagna, stawy i uroczyska, których nazwy wymienić może chyba tylko p. Czesław Tyrol.

W tym roku z powodu długo budzącej się do życia wiosny, szczyt kwitnienia rododendronów jeszcze przed nami, a w pełnej krasie widać tylko kilka krzaków.

Niedaleko, nad stawem „Brzoza” znajdowało się ulubione miejsce Karola von Ballestrema, gdzie około 1906 roku postawił drewniany dworek myśliwski Jagdhaus Mittenwald (Śródlesie). W 1933 roku tuż obok stanęła też mała kaplica św. Huberta.

Dzisiaj jedynym śladem po tych obiektach, jest drewniana miniatura kaplicy oraz fragmenty betonowych fundamentów.

Hrabia tak bardzo lubił to miejsce, że pragnął zostać tu pochowany. Za ołtarzem kapliczki została zgodnie z jego wolą wymurowana krypta grobowa oraz wykonano już nawet epitafium z informacją o tym, kto w niej miał spocząć.

Na ścianie nad kominkiem portret Karola von Ballestrema i zachowana do teraz tablica epitafium.

Los chciał inaczej. Hrabia Korol von Bellestrem musiał uciekać przed zbliżającą się Armią Czerwoną, a Kochcice po raz ostatni widział w dniu 17 stycznia 1945 r. W 1953 lub 1954 roku dworek został rozebrany i przeniesiony do Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie, gdzie pełnił funkcję restauracji o nazwie „Łania”.

W tym miejscu obok stawu "Brzoza" stał kiedyś pałacyk myśliwski hrabiego.

Zaledwie kilka lat później, najprawdopodobniej w 1960 roku spłonął w niewyjaśnionych okolicznościach. Hrabia Korol von Ballestrem zmarł w 1957 w niemieckim Freiburgu. Został pochowany na cmentarzu w Köfering koło Ratyzbony. Zgodnie z jego wolą na nagrobku wyryto napis: Ein Freund des stilles Waldes” (Przyjaciel Cichego Lasu).

Płyta nagrobna Karola von Ballestrema w Köfering.  Ein Freund des stilles Waldes”

Miejscowi cenili go za to, czego dokonał w Kochcicach. Przez 40 lat swoich rządów przede wszystkim dał pracę okolicznym mieszkańcom. Pozostawił po sobie 16 hektarowy park ze wspaniałym pałacem, nowoczesny folwark, dobrze zagospodarowane lasy, tartak i bocznicę wąskotorową łączącą się z koleją Lubliniec – Kluczbork.

W samej wsi ufundował obszerną gospodę z salą taneczną, posterunek policji i izbę noclegową.

Gospoda w Kochcicach 

Śmierć Karola von Ballestrema stała się impulsem dla mieszkańców, aby uratować kapliczkę św. Huberta ze Śródlesia. Pomimo braku zgody władz mieszkańcy Pawełek zdołali przenieść kapliczkę do siebie, za co zostali ukarani finansowo. Z czasem stan kapliczki nie pozwalał już na jej bezpieczne użytkowanie. W tym roku została odbudowana i obecnie pięknie się prezentuje.

Kapliczka w Pawełkach po rewitalizacji

Po obejrzeniu kapliczki powrót do Lublińca przez Kochcice, gdzie warto obejrzeć jeszcze co najmniej dwie atrakcje. Kończy się rewitalizacja starej gorzelni wybudowanej jeszcze przez Korola von Ballestrema na terenie folwarku. Z zewnątrz prezentuje się wyśmienicie. Ma szansę wkrótce stać się tętniącym życiem ośrodkiem kultury, funkcjonującym wokół Muzeum Techniki.

Obok gorzelni znajduje się dawny dom zarządcy folwarku oraz plac, na którym budowano kolejno: dom dla urzędników, garaże dla sprzętu rolniczego (w tym traktorów), stajnię dla koni pracujących w polu i finalnie wozownię. Wszystko w jednym szeregu, ściana przy ścianie. Nadal zamieszkałe są budynki socjalne wybudowane przez hrabiego dla swoich pracowników.

Budynek zarządcy folwarku

Nie sposób też nie zajrzeć do znajdującego się kawałek dalej pałacu Ballestrema. Budynek, w którym znajduje się aż 137 okien, powstał w latach 1906-1909. Nad głównym wejściem znajduje się herb rodowy Ballestremów, a przed nim rozpościera się widok na utworzony w stylu francuskim park.

Nad balkonem widoczny herb rodowy Ballestremów

Z tyłu pałacu taras z okazałymi schodami prowadzącymi do parku urządzonego w stylu angielskim. To właśnie miejsce, majątek z dwoma stawami i starym XIX-wiecznym dworkiem zakupił ojciec Karola, Franciszek Ballestrem od poprzednich właścicieli von Aulocków.

XIX - wieczny dwór rodziny von Aulock. Później własność Karola von Ballestrema.

W drodze powrotnej do Lublińca chętni mogą również obejrzeć schrony, które wraz z posiadłością Ballestremów stanowiły wtedy pierwszą linię obrony 74 GPP, w tym tragicznym pierwszym dniu II wojny światowej.

1 września 1939 roku. Płonąca stodoła w majątku hrabiego w Kochcicach

Stare pocztówki:

Fotopolska

Meandry Historii

Marek Jendrzok