Lubliniec - Ocalić od zapomnienia

Ferdinand von Schill

Autor: Piotr Serafin

Ferdinand von Schill urodził się w 6 stycznia 1776 r. w Wilmsdorf niedaleko Drezna w Saksonii. Jego ojciec Johann Georg von Schill, był zawodowym oficerem kawalerii, a Ferdinand był jego czwartym synem. Ojciec po odziedziczeniu majątku Dolny Sadów sprowadził się tam z całą rodziną po 1776 roku, ale konkretnej daty nie znalazłem. Dzieciństwo Ferdinanda spędzone w Sadowie opisali dwaj bracia, księża posługujący w tutejszej parafii.


Kościół w Sadowie

Był to ks. Nicolaus Czernia, proboszcz w latach 1775–1803, oraz ks. Josef Czernia, który był jego następcą. Pisali, że już jako dziecko "Ferdinand słynął w okolicy z szaleńczej jazdy na najdzikszych, nieosiodłanych koniach, skacząc przez najwyższe płoty i najszersze rowy". Jego ulubionym miejscem gier wojennych w które bawił się z rówieśnikami, była pobliska Cesarska Górka.


Mapa na której oprócz Sadowa zaznaczona jest również Cesarska Górka (Kaiser Berg)

Taka zabawa niejednokrotnie kończyła się czyjąś rozbitą głową bądź innym urazem, ponieważ chłopcy często ćwiczyli fechtunek. Z czasem okazało się, że zabawa w wojsko przerodziła się w pasję i stała się sposobem na życie. Jako nastolatek wyjechał do Wrocławia, gdzie pobierał nauki. Jego prawdziwa kariera żołnierska rozpoczęła się z chwilą wstąpienia do elitarnego regimentu dragonów w Ansbach – Bayreuth w Pasewalku niedaleko Stettin (Szczecina). Pierwszy prawdziwy chrzest bojowy odbył w trakcie bitwy pod Auerstedt (i Jeną) ale niewiele brakowało, aby była to jego ostatnia walka.


Plan bitwy pod Jeną / Auerstedt

Ferdinand von Schill został tam ciężko ranny, a wojska francuskie pod dowództwem marszałka Loisa Nicolasa Davout rozbiły znacznie liczniejsze siły pruskie, którymi z kolei dowodził sam król Fryderyk Wilhelm III. Pomimo odniesionych ran Ferdinandowi udało się jakoś dotrzeć do Kolbergu (Kołobrzegu), pokonując bagatela blisko 600 km. Tam dopiero nabrał sił i odpoczął.


Odwrót Armii Pruskiej po bitwie pod Jeną / Auerstedt - Richard Knoetel 

Młodzieńcza fantazja, spryt, znajomość terenu oraz wrodzone umiejętności pozwoliły mu wkrótce stać się sławnym w całej okolicy. Wraz z zaledwie 6 kürassieren (kirasjerami) wjechał do miasta Treptow (Trzebiatów ok. 30 km na zach. od Kołobrzegu) i przegonił Francuzów okupujących to miejsce.


Francuski plan oblężenia Kołobrzegu w 1807 roku

Do Kolberg powrócił z pokaźnym łupem, bo na 100 wozach przywiózł ponoć 2000 hektolitrów zboża, jakże potrzebnego żołnierzom w Twierdzy Kołobrzeg.


Zdjęcie poglądowe

Kolejny jego wyczyn miał miejsce chwilę później, kiedy wraz z sześcioma zaufanymi ludźmi, wziął do niewoli 8 Francuzów w tym 4 oficerów po 100 kilometrowym pościgu, za wycofującymi się spod Kołobrzegu wojskami francuskimi, dowodzonymi przez pułkownika Mestrama. Takich szaleńczych rajdów było coraz więcej.


Zdjęcie poglądowe

Szczególny rozgłos dało mu też wzięcie do niewoli w Choszcznie francuskiego generała Claude'a Victora. Schill w ramach uznania otrzymał od dowództwa zezwolenie na utworzenie tzw. „wolnego oddziału” (freischar). Często wyruszał z nim na wyprawy tocząc już w zasadzie, swoją prywatną wojnę. W 1808 roku zaręczył się z Elsą, córką pruskiego generała von Rüchel.


Generał Ernst von Rüchel

Tuż przed Bożym Narodzeniem tego samego roku Schill został awansowany do stopnia porucznika, premiowanego orderem "Pour Le Merite", a jego prywatna armia liczyła już 800 żołnierzy piechoty, 150 strzelców, 450 kawalerzystów oraz 5 armat. Rozkazem z dnia 7.10.1808 r. „IV Szwadron Schilla” został przemianowany na „II Brandenburski Regiment Huzarów”.


Order "Pour Le Merite" Do 1914 roku najwyższe pruskie odznaczenie wojskowe

Dalej kariera wojskowa Ferdynanda von Schill potoczyła się błyskawicznie. Już w styczniu 1809 roku ponownie awansował - na stopień rotmistrza, a po kolejnych kilku miesiącach został oficerem sztabowym. Schill otrzymał rozkaz przybycia do Berlina. Kiedy stanął przed bramami stolicy, oczekiwał go generał ze swoim sztabem, gwardia narodowa, przedstawiciele magistratu oraz prawie połowa mieszkańców tego miasta. Wiwatowano na jego cześć, jak nigdy i nikomu wcześniej.


Ferdinand von Schill

Już wtedy był bohaterem i jako taki mógł "spijać śmietankę" w Berlinie. Jednak jego niespokojny duch już 28.04.1809 roku nakazał mu wyruszyć wraz ze swoim wiernym regimentem, na wojnę z Napoleonem. Stało się to wbrew woli króla Prus, tak więc „spalił za sobą wszystkie mosty”.


Król Prus Fryderyk Wilhelm w otoczeniu dworu

Dotarł więc ze swoim oddziałem aż pod Dodendorf, niedaleko Magdeburga, gdzie odniósł kolejne zwycięstwo. Podczas następnej potyczki pod Darmgarten wziął w niewolę około 600 żołnierzy wroga. To był jednak jego ostatni sukces, a i szczęście go opuściło.


Zdjęcie poglądowe

Wraz z oddziałem schronił się w Stralsund, ale tam właśnie został okrążony przez zjednoczone wojska Holendrów i Duńczyków pod dowództwem generała Pierre'a Gratiena. W dniu 31.05.1809 r. po krwawej walce ulicznej, w której strącił generała Cateret z konia, poległ wraz ze swoimi towarzyszami. Dodatkowo 11 zbuntowanych oficerów z jego pułku rozstrzelano, a 500 huzarów uwięziono w Breście.


Zdjęcie poglądowe (Stablediffusionweb)

Główny lekarz holenderski Genour rozkazał wtedy odciąć głowę Schilla od tułowia i włożył ją do misy szklanej wypełnionej winem. Stało się tak dlatego, że wyznaczono za nią pokaźną nagrodę w wysokości 10 000 franków. Głowa została dostarczona do Kassel do brata Napoleona – Hieronima Bonaparte. Później przez wiele lat była jeszcze przechowywana na uniwersytecie w Leyden (Holandia). Dopiero po latach Ferdinand von Schill został zrehabilitowany i uznany za bohatera narodowego Prus.


Bohater Prus Ferdinand von Schill
w galowym mundurze z widocznym odznaczeniem "Pour Le Merite"

Głowa powróciła do Prus dopiero w 1836, aż w końcu została uroczyście pochowana 24 września 1837 pod pomnikiem w St. Leonhard w Brunszwiku, wystawionym dla upamiętnienia von Schilla. W latach 1939-1945 droga z Lublińca do Sadowa nosiła nazwę Schillstrasse. Ciekawostką jest też fakt, że kamienie wapienne pod jej budowę wożono furmankami z wyrobisk na Lipskiej Górce.


Nieistniejący już pomnik Ferdinanda von Schill w Oławie,
jeden z wielu w całych Prusach.

W Sadowie do dnia dzisiejszego zachował się również postument o którym tak pisał profesor dr J. Partsch – wykładowca geografii na Uniwersytecie w Lipsku: „nie często spotyka się, aby bohaterowi postawiono tak olbrzymi monument, jaki postawiono w ogrodzie parafialnym w Sadowie, dla Ferdinanda von Schill”. Pomysłodawcą i autorem postumentu był ks. Karol Urban, który przywiózł olbrzymi głaz narzutowy z pobliskiego Wierzbia i wykorzystał do stworzenia pomnika/obelisku.

 
Ksiądz Karol Urban przy pomniku Ferdinanda von Schill w Sadowie.

Na podstawie:
Ziemia Lubliniecka” 1/2017 – artykuł „Dzieje jednego żywota” - Andrzej Musioł
https://miastokolobrzeg.pl/historia/20230-francuski-plan-oblezenia-kolobrzegu-w-1807-roku.html
https://quotepark.com/pl/autorzy/ferdinand-von-schill/
https://twierdzakolobrzeg.pl/twierdza/postaci-historyczne/249-ferdinand-von-schill
https://twojahistoria.pl/
https://en.wikipedia.org/wiki/Ernst_von_R%C3%BCchel
https://pl.frwiki.wiki/wiki/Karl_Wilhelm_von_Willisen
https://fotopolska.eu/
https://ossolineum.pl/index.php/bitwa-pod-jena-i-auerstadt-militarna-katastrofa-prus-w-1806-r/