Lubliniec - Ocalić od zapomnienia

Rudolf Buchalik

Latem 1957r. pan Rudolf Buchalik, z upoważnienia Zarządu Okręgu Związku Emerytów, Inwalidów i Rencistów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej  w Katowicach rozpoczął starania o utworzenie w Lublińcu oddziału tejże organizacji. Już 11 sierpnia 1957r. odbyło się pierwsze "walne zebranie" z udziałem 29 emerytów, rencistów i inwalidów z lublinieckiego powiatu. Podczas zebrania wybrano Zarząd Rejonowy Związku i tak prezesem został: Rudolf Buchalik, sekretarzem Ignacy Mądry, zaś skarbnikiem Antoni Dudek.

Przez kolejne lata ilość członków rosła lawinowo, powstawały także nowe koła, między innymi w Kaletach, Dobrodzieniu, Woźnikach, czy Herbach. W 1959r. Okręg Lubliniecki zrzeszał już 235 osób, zaś w 1963r. 549. 1 stycznia 1958r. utworzono przy Oddziale Powiatowym - Związkową Kasę Pogrzebową.

W 1959r. ze względu na pogarszający się stan zdrowia prezesa - Rudolfa Buchalika, dochodzi do nowych wyborów. Nowym prezesem zostaje Ignacy Marcinkowski, zaś Buchalik otrzymuje honorowe stanowisko wiceprezesa, a 5 lat później, 29 października 1964r. Rudolf Buchalik odchodzi do wieczności.

Kim był człowiek, który mimo swej niepełnosprawności, tak energicznie podjął dzieło zorganizowania i prowadzenia Rejonowego Związku Emerytów, Inwalidów i Rencistów w Lublińcu?


Rudolf Buchalik, prezes i założyciel
Rejonowego Okręgu Związku Emerytów, Inwalidów i Rencistów PRL w Lublińcu

Rudolf Buchalik urodził się 17 kwietnia 1909r. w Katowicach. Na początku lat 30-tych ukończył Technikum Melioracyjne w Warszawie. W latach 1933-1936 jako meliorant prowadził regulacje rzek: Czarna Przemsza (pod Mysłowicami), Brynica, Mała Panew i Ruda.


Prace przy Małej Panwi na wysokości Drutarni w latach 30-tych

Po wojnie budował zaporę wodną w Goczałkowicach. Ze względu na  pogarszający się stan zdrowia, przeprowadził się do Lublińca, jednak nadal był aktywny zawodowo - pracował przy regulacji stawów w Ciasnej. Rudolf Buchalik chorował na przewlekłe schorzenie naczyń krwionośnych kończyn górnych i dolnych - zwane chorobą Buergera. W jej wyniku stracił najpierw jedną nogę (1954r), zaś kilka lat później także i drugą (1959r).

Tak swojego tatę wspomina  - córka, pani Eugenia Janski: "Mój ociec był człowiekiem o wszechstronnym talencie. Moja mama zawsze opowiadała, że szył buty dzieciom w czasie wojny, naprawiał i sam konstruował zegary (taki nawet wisiał u nas w kuchni). Szkicował rysunki i robił projekty na male domki i tzw. szopy. Pamiętam, że po amputacji drugiej nogi, mój tata kupił sobie taki wózek inwalidzki marki „Piccolo“, na trzech kołach i z tego właśnie względu zbudował w podwórku szopę/garaż z drzewa, która stoi do dzisiaj przy ul. Mickiewicza 9. Ma już 63 Lata. Każdego razu, jak jestem w Lublińcu to idę to miejsce odwiedzić. Tata dużo angażował się w życie społeczne. Nasza duża kuchnia, to było pierwsze biuro mojego taty. Tam pod oknem stało biurko i każdego prawie dnia przychodzili ludzie z okolicznych miejscowości, a mój ojciec pisał im listy (w języku polskim i niemieckim) o odszkodowania wojenne, o renty i zapomogi. Może, tak właśnie przy tym stole poczęła się idea powstania utworzenia w naszej miejscowości oddziału Związku Emerytów, Inwalidów i Rencistów. Pierwsze biuro Związku zostało wybudowane pomiędzy kościołem parafialnym, a Restauracją „Złota Podkowa"."

Synem Rudolfa Buchalika był - Rudolf Buchalik (junior), architekt, malarz, artysta plastyk, związany z Kazimierzem Dolnym nad Wisłą, twórca i projektant Miasteczka na Szlaku Kultur Kresowych w Biłgoraju.

buhcalik2019tr56
Rudolf Buchalik - junior

Na podstawie:
Wspomnienia: Eugenia Janski - córka pana Rudolfa Buchalika
45 lat Polskiego Związku Emerytów, Inwalidów i Rencistów w Lublińcu i na ziemi lublinieckiej 1957-2002, Zygmunt Bagiński