Lubliniec - Ocalić od zapomnienia

Dzień Kolejarza

25 listopada przypada Dzień Kolejarza, z tej okazji redakcja Ziemi Lublinieckiej postanowiła złożyć życzenia kolejarzom i pracownikom PKP z naszego powiatu.

Szczególne miejsce gazeta postanowiła poświęcić panu Janowi Pawełczykowi, który nieprzerwanie pracował wówczas na lublinieckiej kolei już 40 lat.

Poniżej dwa zdjęcia lokomotywy OKi -290, która wówczas wyjeżdżała z lublinieckiej parowozowni, zdjęcia udostępnione przez Gabrielę Kozioł do publikacji w książce "DZIEJE KOLEI KLUCZBORK-TARNOWSKIE GÓRY 1884-2016" Arkadiusza Barona.


W budce Paweł Burek (majster napraw bieżących), na pomoście Czesław Matyja,
z lewej stoi pan Klecha z prawej Edward Sukiennik
(kierownik sekcji techniczno-produkcyjnej parowozowni III klasy Lubliniec)


Lubliniecka parowozownia od lewej stoją: Klecha, Sukiennik, Matyja

O telewizorze słów kilka

W 1963r. Gazeta Lubliniecka informuje, że zwiększa się w powiecie ilość odbiorników telewizyjnych i wynosi ona 2937. W powiecie wówczas mieszkało około 80 tyś ludzi. Telewizja w Polsce dopiero się rozkręcała, a posiadanie odbiornika nadal było luksusem. Nadawano już przez cały tydzień - ale tylko na jednym kanale.

Sam telewizor kosztował od 6 do 11 tyś złotych. Zaś roczny dochód Polaka w tym czasie to około 14 tyś rocznie. Królowały wówczas takie telewizory jak - Belweder, Wisła, Szmaragd, Neptun a nawet pierwszy telewizor z pilotem Aladyn:)

Mimo swojej ceny telewizory lubiły się psuć. Na pomoc użytkownikom przychodziły -Zakłady Usług Radiotechnicznych i Telewizyjnych - ZURiT, które nie tylko naprawiały, ale i sprzedawały odbiorniki.